Najnowsze wpisy, strona 14


lis 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

O dziwo nerwy powoli opadaly wraz ze zblizajaca sie godzina 16:00 ale powrocilo to wszystko gdy juz szlam w strone rynku ... bylam coraz blizej gima - miejsca gdzie sie umowilismy i gdzie on juz najprawdopodobniej czekal.Bylam troszku przed czasem i pomyslalam,ze nie wypada zebym to ja na niego czekala wiec weszlam sobie ecie do sklepu i ze zdenerwowania pytalam ludzi ktora godzina ... w pewnym momencie uslyszalam "pytala sie pani o to 3min temu!!!" upss ale wtopa ... no nic popylam w strone gima i nie bylam pewna gdzie mial czekac czy na barierkach czy w sql ... patrze na barierki ... uff nie ma go mam czas by sie ecie przygotowac psychicznie na to wszystko,cala taka wylozowana ide do budy obadac czy jest ktos znajomy i tak sie lokam na parking przy szkole a tu jego skuterek ... patrze na lawke a na niej kto siedzi? Of course - G*** ... gleboki wdech i ide w jego strone ... przywitalismy sie i zaczelismy gadac o roznych tam duperelkach ... opowiedzialm rowniez o numerze ktory wykrecil mi Bartek [podgladal moje rozmowy na GG i dowiedzial sie o wszystkim co zawsze,ze sie umowilismy i wogule...powiedzial ze zachowa to dla siebie ale nie...doszlo do tego ze cale Wielopole i Polonoc gadala o mnie i G***..] ale o tym pisac nie bede bo na sama mysl o tym ciulu Bartku cos mnie bierze ... hmm i bylo calkiem spox ... siedzielismy sobie tak na tej laweczce objeci ... czulam jego bliskosc ... cialo ... kazdy gest ...:( Hmm co chwile ktos przychodzil ze znajomych ... :/ No ale mowi sie trudno ... po jakims czasie musial sie juz zbierac bo musial ecie dokonczyc robic [praca..] .Poszlam go odprowadzic na parking ... szukal kluczykow a ja sie zaczelam smiac ze supcio ze nie pojedzie i zostanie - ale wkoncu je znalazl :( Popatrzylismy sobie tak gleboko w oczka i przytulil mnie ... tak mocno,inaczej niz zawsze - trwalo to bardzo dlugo [jak dla mnie nie wystarczajaco..] i w tym momencie pomyslalam sobie o nie ja musze cos wyniesc z tego dnia,z tego spotkania i szeptlam mu do ucha"a buzi dostane?" on wtedy nie puszczajac mnie z ojec powoli zjezdzal wzdluz policzka w strone ust ... zaczelismy sie calowac ... delikatnie,czule ale jednoczesnie namietnie ... wtedy doznalam odczucia - pocalunek na pozegnanie? ale nie takie kilku dniowe,tygodniowe - pozegnanie na zawsze? ...

natalka1989 : :
lis 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wlasnie slucham piosenki Mandy Moore - It's gonna be love i lzy leca mi po policzkach :( Bola wspomnienia...sprawiaja radosc ale jednoczesnie rania ... caly czas czuje ten charakterystyczny bol i klucie w serduszku ... ale po co mam brac leki jak to i tak nic nie pomoze? To jest rana zadana glebiej ... w samym srodku mnie ... nikt mi nie moze pomuc ... a wlasciwie moze ale nie mam odwagi o to prosic tej osoby ... ale ponownie wroce wspomnieniami do 28 lipca ...

natalka1989 : :
lis 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Dwa dni pozniej za namowa Madzi wyslalam mu eska,ze jezeli ma troszku czasu to zeby wszedl na neta...mysle sobie co ja robie przeciez i tak nie wejdzie...to bylo 5min i widze jak wyswietla mi sie na monitorze"Grefu przesyla wiadomosc" a jednak:) Znow zawital usmiech na mojej twarzy .. rozmawialo sie zaczepiscie .. hmm w pewnym momencie pociagnol zart na moj temat i mowi,ze ma nadzieje ze sie nie obrazilam a ja mu na to ze na niego bym ani nie mogla chociaz jakbym zastanowila sie o twych sweet przeprosinach to moglabym sie zastanowic a on mi na to ze nie glupie i zebysmy tak zrobili .. umowilismy sie na srode .. powiedzial ze juz nie moze sie doczekac i ze zrobi wszystko co ma zrobic predzej [pracowal w wakacje] by móc sie ze mna zobaczyc.. hmm przez te cale 2 dni chodzilam cala napieta,zdnerwowana - nie moglam sie doczekac ale jednoczesnie balam sie - ciagle zastanawialam i marzylam jak to bedzie ..

natalka1989 : :
lis 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Sprawa powoli ucichala,z Anka przestalam wogule gadac..bolalo bo to byly zajebiste czasy gdy na bole z angla do mnie przychodzila na hausa i wogule..te wszystkie nasze wypady..Ania ma swoje wady [jak my wszyscy]ale to naprawde w porzo laska a i mam jej za co dziekowac bo wsumie dzieki niej bylam szczesliwa chociaz przez te pare godzin...:( Pewnego dnia siedze sobie tak na necie i klikam z Roxana i patrze "Grefu przesyla wiadomosc" serce odrazu podskoczylo do gardla i szybko daje na okienko z nim...zaczelismy gadac o roznych duperelach...chcial moj nr telef. by zadzownic pogadac ale bylo juz cos po 24 i rodzice by mnie chyba ubili jakby caly dom pobudzil;p Chcial ze mna pojechac na koncert 52 Debiec powiedzial ze bedziemy sie razem bawic i wogule ale nie moglam - musialam wyjechac kaj tam:( Dowiedzialam sie przy okazji wiele rzeczy..on wtedy z Anka nie chodzil wrecz przeciwnie byl na nia wqrwiony na maxa za to wszstko i ze jest wolny...gadalo nam sie zajebiscie:) Znow bylam taka szczesliwa...powiedzial ze jezeli kiedys bede chciala pogadac to mam poslac eska a jak bedzie w poblizu kompa to na pewno wejdzie albo zadzownic na domowy pogadac[podal mi nr. sam od siebie]. Na kazda mysl o nim serce zabilo mocniej..ahh...:) Zakochalam sie?

natalka1989 : :
lis 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Gdy przyjechalam do domu mama byla cholernie zdenerwowana i smutna "co sie stalo?" - moj brat mial "wypadek"taki jeden kolo jebnol mi z kija...rozwalona glowa na pol i bylo podejrzenie o wstrzas mozgu:( Poszlam do niego pokoju,polozylam sie obok niego i zasnelam [jeszcze spal bo bylo wczesnie - cos po 8:00].Zasnelam w mgnieniu oka bo wsumie tej nocy nie zmrozylam oka ani na chwile...polozylismy sie ok 5 rano a ok 7 obudzila mnie mama Ani...ale nie spalam w przeciagu tych 2h caly czas myslalam co sie stanie gdy nastanie dzien,opadna emocje i ponownie stane z Ania twarza w twarz:( Gdy wstalam siadlam na GG i odrazu Ania mi sie podloczyla,wurzucajac mi jak moglam to zrobic tuz za jej plecami jednak dodala po krotkim czasie ze gadala z Grefem i dla niego to nic nie znaczylo tylko i wylacznie"maly skok w bok"i ze i tak juz ani o tym nie pamieta.Niesamowicie zabolalo,byl to cios ponizej pasa chociaz zastanawialam sie czy mowila prawde czy powiedziala to tylko i wylacznie by mnie zranic bo znalam ja i wiedzialam ze byla do tego zdolna...znow zaczela sypac pytaniami,co mi wtedy szeptal[wyglada na to ze musiala to slyszec...]ile razy,jak...Spytalam skad wie,ze ja i on...a ona mi na to,ze gdy sie odwrocila to nie zdazylismy sie od siebie odsunac i widziala wszystko....powiedziala ze chce ze mna pogadac ale na zywo...umowilysmy sie ale wystawila mnie,nie przyszla na umowione spotkanie...umowilysmy sie poraz drugi - byla z Sylwia ktora o wszystkim wiedziala,tzn wszyscy wiedzieli co zaszlo Tomek i Sylwia od Ani a Antos od Grefa...mialysmy sobie wyjasnic to wszystko ale skonczylo sie na wyrzucianiu wszystkich brudow i przyznala ze juz nigdy nie bedzie tak samo miedzy nami "bo lizalas sie z moim facetem tuz za moimi plecami"...facetem? to tez bylo klamstwo by tylko wzbudzic we mnie poczucie winy...ale o tym wkrotce...

natalka1989 : :