Bez tytułu
Komentarze: 0
Gdy przyjechalam do domu mama byla cholernie zdenerwowana i smutna "co sie stalo?" - moj brat mial "wypadek"taki jeden kolo jebnol mi z kija...rozwalona glowa na pol i bylo podejrzenie o wstrzas mozgu:( Poszlam do niego pokoju,polozylam sie obok niego i zasnelam [jeszcze spal bo bylo wczesnie - cos po 8:00].Zasnelam w mgnieniu oka bo wsumie tej nocy nie zmrozylam oka ani na chwile...polozylismy sie ok 5 rano a ok 7 obudzila mnie mama Ani...ale nie spalam w przeciagu tych 2h caly czas myslalam co sie stanie gdy nastanie dzien,opadna emocje i ponownie stane z Ania twarza w twarz:( Gdy wstalam siadlam na GG i odrazu Ania mi sie podloczyla,wurzucajac mi jak moglam to zrobic tuz za jej plecami jednak dodala po krotkim czasie ze gadala z Grefem i dla niego to nic nie znaczylo tylko i wylacznie"maly skok w bok"i ze i tak juz ani o tym nie pamieta.Niesamowicie zabolalo,byl to cios ponizej pasa chociaz zastanawialam sie czy mowila prawde czy powiedziala to tylko i wylacznie by mnie zranic bo znalam ja i wiedzialam ze byla do tego zdolna...znow zaczela sypac pytaniami,co mi wtedy szeptal[wyglada na to ze musiala to slyszec...]ile razy,jak...Spytalam skad wie,ze ja i on...a ona mi na to,ze gdy sie odwrocila to nie zdazylismy sie od siebie odsunac i widziala wszystko....powiedziala ze chce ze mna pogadac ale na zywo...umowilysmy sie ale wystawila mnie,nie przyszla na umowione spotkanie...umowilysmy sie poraz drugi - byla z Sylwia ktora o wszystkim wiedziala,tzn wszyscy wiedzieli co zaszlo Tomek i Sylwia od Ani a Antos od Grefa...mialysmy sobie wyjasnic to wszystko ale skonczylo sie na wyrzucianiu wszystkich brudow i przyznala ze juz nigdy nie bedzie tak samo miedzy nami "bo lizalas sie z moim facetem tuz za moimi plecami"...facetem? to tez bylo klamstwo by tylko wzbudzic we mnie poczucie winy...ale o tym wkrotce...
Dodaj komentarz