Komentarze: 0
Dawno mnie tu nie było jednak często wracałam tu, do tego bloga - czytałam i wspominałam..
A co u mnie? Chodze do ZST - ogolnie to mam całkiem wporzo klase, z nauką też daje sobie rade, w sumie można byłoby powiedzieć, że nie ma źle.. Od jakis 2 miesiecy spotykam sie z takim Tomkiem ktory rzekomo jest we mnie zakochany a mnie calkowicie obojetny.. spotykam sie z nim chyba tylko dlatego zeby zaspokoic chęć posiadania? Czuć, że jestem komuś potrzebna? Żeby mieć kogoś u boku? Sama nie wiem.. jednak bronie się nogami i rękami aby nie wiązać się na stale.. moje myśli, moje serce oplata wciąż jedna osoba ;( Na codzień staram się nie wracać do tego jednak ostatnio przeżyłam 'małe' załamanie.. w dniu kiedy to minął rok gdy po raz ostatni miałam go przy sobie blisko siebie, gdy był mój.. Od września nie widziałam go, nie rozmawiałam.. nic :( i zamiast oswajać się z tą myślą to z dnia na dzień pogłębiają się moje uczucia.. uczucie rozpaczy, goryczy i cierpienia.. A gdy widze jej opisy..
"Jesteś mi potrzebny do przetrwania jak tlen.. miłość cierpliwa jest, skłonna do poświęceń, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego"