Komentarze: 0
Jestem sama, taki los.. niekochana..
Lzy naplywaja mi do oczu... Jedyne co, to przychodza mi do glowa slowa moich 'wrogow' - wrogow ? A moze po prostu jedynych osob ktore zdolaly byc w stosunku do mnie szczere ? Roxi jest juz od bitych 3 dni w R-k'u i wciaz sie nie odzywa.. nic.. kompletna cisza.. on rowniez..
Teraz gdy mam czas na przemyslenie tego wszystkiego zdaje sobie sprawe z tylu rzeczy ;(
Pokazalam mu, po raz kolejny swoja slabosc w stosunku do niego samego..
Zignorowalam bliska mi osobe, ktora starala sie na wszelkie sposoby ratowac ta nasza 'przyjazn' - z gory spisalam to na straty.. nie byla mi potrzebna gdyz mialam przy sobie Ilone.. ona mi wystarczala.. jednak teraz gdy jej nie ma.. - ale ze mnie ....... (cenzura)
Asia i Madzia.. wielokrotnie chcialy sie spotkac a ja za kazdym razem nawalalam, wolalam zostac w domu uzalajac sie nad soba..
Kornela.. ;(
Moglabym tu duzo wyliczac.. ile ja bledow popelnilam, ile stracilam a wszystko przez wlasna glupote ;( Mam jeszcze kilka dni na 'otrzasniecie sie' a od 1 wrzesnia rozpoczne wszystko od poczatku. Nowi ludzie poznaja nowa Natalie.. wszystko sie zmieni.. nie pozwole sie juz nigdy wiecej wykozystac, zranic.. Ciagle chodza mi slowa mojej mamy po glowie ktore dzis wypowiedziala.. "czekaj na niego dalej a zostaniesz sama" ...ona ma racje, musze dac szanse sobie i.. komus.. nie moge zyc zakryta marzeniami.. ale zobaczymy co Bog da gdyz "nie narzuca nam niczego czego nie bylibysmy w stanie zniesc" :) Od niedzieli stale zaczne chodzic do kosciola.. bo te slowa sa tak madre i w tak wielkim stopniu sa w stanie podniesc czlowieka na duchu.. "Bogu niech beda dzieki".