Archiwum czerwiec 2005


cze 24 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Robson chodzi z Magda a.. dobra niewazne.. nic wiecej juz nie powiem, pa.

natalka1989 : :
cze 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Siedze jak zahipnotyzowana nie myslac i nie zwazajac na nic a w moich oczach kłebia sie łzy.. To jest prawda, ze "czego oczy nie widza temu sercu nie zal" ostatnio znow mnie wzielo gdyz zaczelam miec cholerne "szczescie" na niego (jak nigdy). Non stop go spotykam.. to jest wrecz nieprawdopodobne jaki swiat jest maly. Wczoraj szwedalam sie z Emi po miescie, chciala zahaczyc o Gliniok by spokojnie sobie zajarac wiec poszlysmy. Na wjezdzie przed Gliniokiem zauwazylam zolty skuter - jego skuter :( Obeszlysmy caly Gliniok bo Emi poszukiwala osoby z ogniem (..ekm - tak jakby..) a on z pewnoscia by mial wiec chodzilysmy tamtymi okolicami.. niestety nigdzie go/ich nie bylo. Pomyslalam, ze pewnie skuter tu zostawil i poszol sie gdzies poszlajac ze swoja laydi : Ale przeszlysmy jeszcze parkiem na Cmentarnej obadac czy aby na pewno go tu nie ma - z poczatku, po 1 zapoznaniu sie z terenem nikogo nie zauwazylam - pustki w parku - potem tak patrze na lawke tak fest z tylu.. jest.. z cala ekipa i nia : Ani mnie nie zauwazyl.. taa wieszala mu sie na szyji. Kolejny cios ponizej pasa? Wlasciwie to nie, powoli oswajam sie z takim widokiem gdyz nie stanowi juz dla mnie nic nowego. Ale jest mi przykro. Nie wiem co sie ze mna dzieje, ja popadam chyba w jakas paranoje.. ciagle.. wszystko.. on - tylko on.. w moich snach, w moim zyciu, moim celem.. "tylko Ty jestes tym czego chce" ..znow popadam w rozpacz.. bozzz ale goopek ze mnie :( To nie ma najmniejszego sensu..

Wczoraj Ilona spotkala sie z takim kolesiem z Hany i podczas rozmowy o jaraniu on wspominal cos o elicie z jego sql.. cos tam dupil tez o Gr*, ze on wcale tak czesto nie jara itp. itd., ze tylko od okazji.. powiedzial tez, ze moze powtarzac rok : Jest z czegos zagrozony i bedzie pisac komisowo.. ale na pewno zda - wierze w niego i zycze jak najlepiej mimo, ze powinno byc to dla mnie obojetne. Nic mnie juz z nim nie laczy od jakiegos pol roku nie liczac tego co czuje, ale to sie nie liczy.. najwazniejsze zeby mu sie udalo i nie musialby byc rok do tylu. Nie moge byc z nim cialem, ale duchem zawsze bede obecna..

..But I'm a supergirl and supergirls don't cry..!

natalka1989 : :
cze 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

Rozczarowana.. smutna.. zla na sama siebie.. ojj tak :( Nie sadzilam, ze moze byc az tak zle no ale coz.. juz sie z tym pogodzilam, ze na Powstance nie mam szans. Moge zapomniec.. no nic, najwyzej pojde do LoV (Chomana powiedziala, ze tam z tymi punktami bez problemu sie dostane) - rowniez dobra szkola.. tyle, ze bede musiala dojezdzac ale mowi sie trudno.. tam spotkam sie z Ewka, Tonym, Pablem.. ale mimo wszystko boli :( Bożż tak zjebac interes.. mam pasek.. dobre oceny.. wystarczylo by mi 65 pkt.. glupie 65 pkt ;( Gdy wyszlam z sekretariatu z dosc zawiedziona i smutna mina staly tam Asia i Justyna : Popatrzyly na mnie i prosto w ryj zaczely mi sie smiac : Nie wytrzymalam i polalam textem do Asi "kuurwaa, a Ty pizdo z czego sie ryjesz :" ..nastepnie zadzwonilam do mamy.. a tu kolejna "zajebista" wiadomosc - Michal jest w dosc ciezkim stanie i jezeli nie poprawi mu sie to idzie do szpitala ;( Nie wytrzymalam.. nerwy puscily.. a razem z nimi lzy po moich policzkach.. mama pocieszala mnie zebym sie nie martwila, ze najwazniejsze, ze dostane sie wogule do liceum, ze nie jest zle.. wsumie to i z jednej strony ma racje.. Na pewno jestem w lepszej sytuacji niz np. Malwa gdyz ja nadrobilam sobie w punktach za oceny i pasek.. jakos to bedzie. Gdy wrocilam do domu poszlam na miasto by kupic pare rzeczy dla Michala.. weszlam do sklepu i zatrzymalam sie tam na schodach by dokonczyc pisac sms'a Roxi.. podnosze glowe w strone 2 osob stojacych przede mna i perfidnie lookajacych sie - Anusia i jej Arus : I nic.. spuszczam glowe i dalej pisze tego esa.. a ta przechodzi obok mnie i jeeb z calej pety z plecaka a jej pierdolniety Arus w brech : Aniu.. jezeli bedziesz to kiedys czytac to wiedz, ze nienawidze Cie z calego serca : A te twoje perfidne zagrania, falszowanie rozmow przed Gr* : Sa zalosne, rownie bardzo jak Ty sama. Wierze, ze kiedys los Ci sie odpaci za wszystko co zrobilas, robisz i co dopiero bedzie mialo miejsce.. nigdy nikomu nie zyczylam zle.. nikomu.. ale dla Ciebie zrobie wyjatek - niech Cie szlag! :

Dwa dni z rzedu.. spotykalam go.. najpierw w czwartek.. szlam po Ilone i mama zadzwonila bysmy do niej przyszly bo przywiezli jej do pracy jakies fajne i tanie bluzeczki, ze moze nam sie cos spodoba.. poszlysmy tam.. i idziemy tak sobie w strone szpitala i mowie "Ilona! Kornik idzie!" (Kornik jest podobnej postury i tez ma dready) Ilona tak dla zartu polala "ta, a moze Gr*;p" i sie tak zblizamy w strone nadciagajacych ludzi znad przeciwka "Ilona.. to Gr*" usiadl z Kozi** na lawce na przystanku.. ja taki look na niego, chcialam zobaczyc jego reakcje - czy wogule jeszcze mnie "zna".. a on taki banan, kiwa glowka i mi macha.. bożż jaki on fajny, ehh.. oddalabym polowe swojego zycia aby jeszcze raz.. aby moc ponownie przezyc tego 28 listopada.. :(

Wczoraj pod wieczor poszlam na miacho z Roxanem.. siedzialysmy sobie obok browarow na laweczce i w pewnym momencie patrze, ze idzie z Kozielem - jak fajnie wygladal :) Takie wyjebane spodenki miol:p ..A dzis wieczorem mialam taki piekny sen.. ba :( Tesknie, tak bardzo..

..Prosze aby moje pragnienia nie odeszly w zapomnienie.. prosze o ich spelnienie..

natalka1989 : :
cze 16 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Udalo mi sie.. pierwszy raz w zyciu :) Bede miala pasek na swiadectwie. Dopiero teraz.. a moze to i nawet dobrze, ze w takim momencie gdy to za ten pasek liczy sie az 8 pkt. do szkoly sredniej? Ta nauka do poznych godzin i wczesne wstawanie by sie uczyc daly rezultaty :) Tak bardzo sie ciesze.. i na wzglad tego, ze wiaze sie to z wiekszymi szansami dostania sie do Powstancow a i, ze rodzice maja powod by byc ze mnie dumni - wkoncu.. Wiele razy ich zawiodlam, zwlaszcza jezeli chodzi o szkole.. jeszcze jakbym dostala sie do Powstancow, bożżżż bylabym najszczesliwsza osoba na swiecie :) Tak wiele to dla mnie znaczy gdyz jest to jedna z lekszych liceow w Rybniku, mialabym blisko oraz jest tam Roksana, Robson.. i cala reszta :* A nawet gdyby sie nie udalo (odpukac) to pojde do LoV.. tam spotkam sie z Chomana, Tonym.. Julia : No nic w kazdym razie dziekuje Bogu za to, ze sie udalo.. dziekuje, dziekuje :)

Dzis nie bylam w szkole bo musialam isc do alergologa, z rana polecialam jeszcze do gima zaplacic Justynie za kwiatki i obadac czy sa juz wyniki examu.. rozmawialam z mama z p. Cwieczek (vice drektorem szkoly). Powiedziala, ze mieli je przywiesc ale nie przywiezli jeszcze.. powiedzialam jak sprawa wyglada i, ze nie jestem w stanie jeszcze dzis przyjsc do szkoly i czy moglabym telefonicznie sie dowiedziec.. ona powiedziala, ze nie mozna tak bo ludzie sie podszywaja przez phona a ponoc te wyniki sa tajne : goopie przepisy.. ale powiedziala, zebym dala jej swoj numer telefonu i, ze zadzwoni do mnie jak je przywioza ile pkt. mam :) To na prawde wporzadku babka, wsumie to zawsze ja lubialam.. Boje sie, adrenalinka rosnie.. z tego co wyliczylam to wystarczyloby mi 65 pkt by spokojnie dostac sie do Powstancow, bo mam dobre oceny na profil i jeszcze dodatkowo za ten pasek..  Boze prosze.. 65.. 65.. 65.. tylko tyle.. nie bede prosic juz o nic wiecej.. :( ale dupie fleki.. i tak wszystko jest juz zawazone, moja praca sprawdzana.. punkty przydzielone.. ale mimo wszystko.. prosze :(

'Spojrzenia czar, dotyku dar buduje wiez naszy watlych cial'

natalka1989 : :
cze 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Pff, sobota - kolejny wypasiony dzien ;) Zgadalismy sie z Roxia, Robertem, Robsonem, Mattim, Markiem i Alem i ecie z jakims kolesiem(ktorego nie znalam), ze zrobimy poprawiny urodzin na dzialce Roxi;p (konkretnie mielismy sie schlac) Umowilam sie z Mattim, Robsonem i tym nieznajomym kolesiem, ze przyjda po mnie;p Chcialam jeszcze skoczyc do sklepu po prowiant ale w dali zauwazylam juz Robsona, ze czekaja.. poszlam w ich strone, przywitalam sie z Mattim i Robertem a tego kolesia "sierzanta" nie bylo bo jednak nie mogl przyjsc, looz;p Robson mial juz w plecaku zaopatrzenie bo to im z Mattim skladano zamowienia na alkohol bo nam by nie sprzedano;p Browarki, komandos noo i wóóódaa Robsona (a raczej jej resztki;p). I szlismy przed siebie, oni mysleli, ze to ja prowadza a ja myslalam, ze to oni prowadza:p I doszlismy do punktu X - a raczej na tyly dzialki gdzie to wszystkie wejscia byly pozamykane a skakac przez plot tez nie moglismy bo byly obkolcowane. I potem doszlismy na sam tyl tych dzialek ktore ciagly sie w nieskonczonosc i sie wqrzylismy i walam do jakies babuleńki dzialkowej czy moglaby nam otworzy.. pyta sie do kogo my a my, ze do Augustynow;p "Wejdzcie" ..my z Robsonem takie mocne zamachniecie jakbysmy nie wiadomo co mieli pchac a drzwi poszlyy jednym paluszkiem <lol> (jednak te byly otwarte;p). Wkoncu jakos doszlismy do dzialki Roxi dzieki "meskiej intuicji" Robsona:p Ale na pocieszenie Roxi dopiero co tez przyszla wiec tak czy siak jakbysmy normalnie poszli i szybciej doszli to bysmy musieli czekac pod drzwami na nia bo glowna furtka byla tez zamknieta;p Czekalismy wszyscy na Ale i Marka ale Ci juz z gory zapowiedzieli, ze sie spoznia bo musza eciee do sklepu isc;p No wiec zaczelismy bez nich.. Roxann zrobila mi takiego wyjebanego drinka <lol2> Roxi po lyku zaczela sie panicznie smiac;p A ja za nia, az sie zaczelam tym krztusić:p A chlopcyy czysty polew z nas.. potem slyszymy gwiz zza furtki - All i Marek ;p "aaa bo Marek robi to tak - phii" ..Robson i Matti udawali, ze juz sa na bani przed "zakochanymi":p No wiec bylismy w komplecie wiec dziewczynki polaly sobie komandosa (tak kulturalnie do plastikowych kieliszkow:p) a chlopcyy browary;p Mmm.. potem polalo sie piwko.. a nastepnie faza <lol> nie no, wsumie nie bylo tak zle jakby moglo sie wydawac ale jak wstalam.. czulam sie jakbym zaraz jebnac miala:p Tak sie bujalam.. a jak jebalo odemnie komandosem;p (wylalam go na siebie). Nastepnie zapragnoly nam sie kielbaski z grilla - Robert, Roxi, ALL i Marek poszli do Stuk-Puka kupic je a my zostalismy z Robsonem (:D) i Mattim (:/) i zaczelismy rozpalac grilla.. Robson fachowiec tak podjaral grilla, ze myslelismy, ze pusci cala dzialke z dymem:p Hahaha potem zamknelismy Mattiego w kiblu od zewnatrz tak, ze nie mogl wyjsc;p Zaczelam kozystac z okazji bycia sam na sam z nim - zobaczylam, ze ma takie duze "ała" na rece.. tak go pochalalam po tym i taka zatroskana mina "co Ci sie stalo?" - okazalo sie, ze jak gral w siate na sks'ie to zawiesil sie na siatce i przeciol reke.. Pff potem Robson dobra dusza wypuscil Mattiego z kibla.. agrr;p Dlugo gadalismy, fajnie bylo.. tak fajnie sie lookal na mnie i usmiechal a ja do niego.. ahh :) Nastepnie reszta wrocila z kielbaskami i zaczelismy je robic;p Glownie Robson.. my siedzielismy w altance i Roxi i Robciu chcieli go tak obok mnie ulokowac i jaka akcja <lol2> Patrzymy, ze Robson idzie.. Roxi zajela mu miejsce, Robert to wolne obok a na trzecim calkiem nie swiadomie siedzial Matti.. a ja na sofie;p I Robson taki look.. i chcial przejsc, myslalam, ze w moja strone a tu duup Kubus wyskakuje i zaczyna szczekac na niego:p i Robson stoi.. ja w myslach non stop powtarzalam sobiee "kur** Kubuss.. prosze Cie nie rob mi tego" no i wkoncu Kubus odpuscil ja taka happy mysle, ze idzie do mnie a on skreca do kuchni;p SpOoko;p Ja taaki banan "bożżż co za koleśś" a Roxi i Robert byli juz splakani ze smiechu:p I przychodzi Robson i Roxi mi tak kiwa glowa bym sie odsunela ecie troszku bym zrobila mu ecie wiecej miejsca ja tak dyskretnie sie przesowam a on siada <lol> i cala trojka (ja, Rober, Roxi) momentalnie wybucha smiechem a Matti i Robson nie zajazyli o co biega:p I cos po 21 musialam sie zbierac bo tata szedl do pracy i musialam zostac z Michalem. "Naciaa kto ma Cie odprowadzic;p" ja taki look.. nie moglam powiedziec, ze Robson.. gloopio by wyszlo.. i wszyscy taka cisza a ja nie jazylam poczatkowo o co chodzi.. ale powiedzialam, ze sama dojde i nie trzeba.. i zaczelam sie zegnac ze wszystkimi.. Roxi.. Marek.. Ala.. Robson (tak go przytulilam, tak bardzo chcialam mu dac buzi.. ba:( ) ..Robert.. i chce sie pozegnac z Mattim a on text, ze nie pusci mnie samej i idzie ze mna.. nie chcialam.. no ale coz, on nalegal. Poszlismy.. przez pierwsza polowe drogi nic sie nie odzywalam.. bylam zla na niego, ze przez te swoje cale uczucie psuje mi wszystko.. ale on staral sie cala droge cos mowic.. zal mi go bylo, szedl w krotkim rekawku a bylo tak zimno.. powiedzialam, ze zimno jest i niech wraca do nich.. nie chcial, chcial isc ze mna.. nagle zaczol cos mowic o Robsonie i o tym, ze zal mu go bo Magda takiego wala mu wystawila.. owinela wokol palca a potem nara.. wtedy rozwinelam temat bo nad wyraz mnie to interesowalo.. dowiedzialam sie, ze na dzien dzisiejszy nie ma potencjalnej kandydatki na miejsce Magdy - az mi ulzylo.. odprowadzil mnie pod sam blok.. przytulilam go w pospiechu.. czulam, ze liczyl na cos wiecej ale nie bylo bata.. jeszcze dobilo mnie to co Roksana mi powiedziala : Ze przed sama impreza Matti uprzedzil wszystkich, ze to on mnie dzis odprowadzi : Wtedy zrozumialam czym byla spowodowana ta grobowa cisza gdy Roxi spytala kto ma mnie odprowadzic.. to smieszne ale dzieki Robsonowi ktorego poznalam jakis tydzien temu nie mysle ani o Grefie.. nie mam czasu sie smucic czy tez plakac przez niego.. w nocy to on byl w moich snach.. gdy sie obudzilam wciaz myslalam o nim (Robsonie) ..on jest taki, taki.. ahh :( Boze dopomoz mi.. aby moje marzenia i pragnienia ulegly spelnieniu.. prosze.. prosze :( Nie chce po raz kolejny tego przezywac (rozczarowania) bo nie wiem czy po raz kolejny bym to zniosla..

I think about you all the time.. I see you in my dreams..

natalka1989 : :