Najnowsze wpisy, strona 1


gru 20 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Dawno mnie tu nie było jednak często wracałam tu, do tego bloga - czytałam i wspominałam..

A co u mnie? Chodze do ZST - ogolnie to mam całkiem wporzo klase, z nauką też daje sobie rade, w sumie można byłoby powiedzieć, że nie ma źle.. Od jakis 2 miesiecy spotykam sie z takim Tomkiem ktory rzekomo jest we mnie zakochany a mnie calkowicie obojetny.. spotykam sie z nim chyba tylko dlatego zeby zaspokoic chęć posiadania? Czuć, że jestem komuś potrzebna? Żeby mieć kogoś u boku? Sama nie wiem.. jednak bronie się nogami i rękami aby nie wiązać się na stale.. moje myśli, moje serce oplata wciąż jedna osoba ;( Na codzień staram się nie wracać do tego jednak ostatnio przeżyłam 'małe' załamanie.. w dniu kiedy to minął rok gdy po raz ostatni miałam go przy sobie blisko siebie, gdy był mój.. Od września nie widziałam go, nie rozmawiałam.. nic :(  i zamiast oswajać się z tą myślą to z dnia na dzień pogłębiają się moje uczucia.. uczucie rozpaczy, goryczy i cierpienia.. A gdy widze jej opisy..

"Jesteś mi potrzebny do przetrwania jak tlen.. miłość cierpliwa jest, skłonna do poświęceń, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego"

natalka1989 : :
sie 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Jestem sama, taki los.. niekochana..

Lzy naplywaja mi do oczu... Jedyne co, to przychodza mi do glowa slowa moich 'wrogow' - wrogow ? A moze po prostu jedynych osob ktore zdolaly byc w stosunku do mnie szczere ? Roxi jest juz od bitych 3 dni w R-k'u i wciaz sie nie odzywa.. nic.. kompletna cisza.. on rowniez..

Teraz gdy mam czas na przemyslenie tego wszystkiego zdaje sobie sprawe z tylu rzeczy ;(  

Pokazalam mu, po raz kolejny swoja slabosc w stosunku do niego samego..

Zignorowalam bliska mi osobe, ktora starala sie na wszelkie sposoby ratowac ta nasza 'przyjazn' - z gory spisalam to na straty.. nie byla mi potrzebna gdyz mialam przy sobie Ilone.. ona mi wystarczala.. jednak teraz gdy jej nie ma.. - ale ze mnie ....... (cenzura)

 Asia i Madzia.. wielokrotnie chcialy sie spotkac a ja za kazdym razem nawalalam, wolalam zostac w domu uzalajac sie nad soba..

Kornela.. ;(

Moglabym tu duzo wyliczac.. ile ja bledow popelnilam, ile stracilam a wszystko przez wlasna glupote ;( Mam jeszcze kilka dni na 'otrzasniecie sie' a od 1 wrzesnia rozpoczne wszystko od poczatku. Nowi ludzie poznaja nowa Natalie.. wszystko sie zmieni.. nie pozwole sie juz nigdy wiecej wykozystac, zranic.. Ciagle chodza mi slowa mojej mamy po glowie ktore dzis wypowiedziala.. "czekaj na niego dalej a zostaniesz sama" ...ona ma racje, musze dac szanse sobie i.. komus.. nie moge zyc zakryta marzeniami.. ale zobaczymy co Bog da gdyz "nie narzuca nam niczego czego nie bylibysmy w stanie zniesc" :) Od niedzieli stale zaczne chodzic do kosciola.. bo te slowa sa tak madre i w tak wielkim stopniu sa w stanie podniesc czlowieka na duchu.. "Bogu niech beda dzieki".

natalka1989 : :
sie 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

"A te dni ciszy ktore dziela nas podpowiadaja mi.. zle obrazy.. musze to przespac, przeczekac, przeczekac trzeba mi a jutro znowu pojdziemy nad rzeke.."

Ta piosenka jest piekna :) Hey - List..

Co u mnie? Hmm.. nie powiem, bywalo lepiej :/:( Cos chyba ostatnio nie dogadujemy sie za bardzo z Roxi - tzn zle to ujelam.. mialysmy ostatnio 'mala' wymiane zdan tyczaca sie naszej znajomosci / przyjazni. Czuje, ze oddalamy sie od siebie coraz bardziej.. obawiam sie, nie chce poraz ktorys przerabiac tego samego.. ah :( Szkoda by mi tego wszystkiego bylo.. wkoncu to moja sis? Dobra end.. bo zas sie rozczule : Ilonka dzis wyjechala na oboz.. zostalam tu teraz praktycznie sama :( Co ja bez niej bede robic? To praktycznie z nia spedzalam kazdy wolny dzien.. jejq.. to niby tylko 2 tyg. ale widzialam jak bardzo mi jej brakowalo gdy bylam w Szwecji - na tydzien - a tu jeeb.. 14 dni :( Eh.. jeszcze on.. to powoli staje sie moja obsesja =// :(

natalka1989 : :
sie 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

   Stosunkowo dlugo nic tu nie klikalam.. nie chcialo mi sie? Obawialam sie, ze jakas niepowolana osoba sie tu dostanie i to wszystko poczyta? Nie wiem, ale pierdole to juz :( Musze sie gdzies wyzyc..

   Rozmawialam z nim na GG. Praktycznie tak jak za starych dobrych czasow.. (skonczylismy cos przed 2 w nocy-mama wywalila mnie z kompa=/ a on wsumie i tak tego samego dnia wstawal na 7 do pracy-chociaz zostal stosunkowo dlugo, for me? :) kazal bym powiedziala starszym, ze gadam ze znajomym ze Stanow i koniecznie musze zostac:p ). Nie chcialam isc.. podobnie jak wtedy (w listopadzie) gdyz wiazalam z tym swiadomosc tego, ze ponownie dana sytuacja moze miejsca w bliskiej przyszlosci nie miec. Pisze komisa w moje urodziny.. ciekawe czy bedzie o nich pamietac.. ale nie wazne, grunt zeby zdal czego zycze mu ze szczerego serca :) Przez ten czas (rozmowy) ponownie poczulam smak szczescia. To wszystko jest takie glupie - uzalezniac poczucie ducha od faceta - ale silniejsze ode mnie samej..      Ciagle przesladuja mnie te same mysli, te samo odczucie bolu i strachu.. nie umiem ani tego zdefiniowac, co to jest jednak.. ten specyficzny bol w sercu.. boje sie..

   PS. Od teraz dodaje 'cenzure' pseud i naziwsk aby uniknac ponownego pojawienia sie adresu tego bloga w wyszukiwarkach internetowych. 

natalka1989 : :
lip 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

   Ponownie pozbawilam tego bloga grafiki - sila wyzsza? : Bawiac sie ostatnio przegladarka na goglach wpisalam sobie jego pseudo a tu jeeb.. adres tego bloga :/ Nie chce na razie ryzykowac wiec znow tak jakby zawieszam prace tego bloga dla innych - bede go prowadzic sama dla siebie. [zawsze tak bylo jednak predzej osoby bliskie mi mialy rowniez mozliwosc wstepu tu].

   Co u mnie? Wrocilam kilka dni temu ze Szwecji - bylo przecietnie. Po raz kolejny przekonalam sie jak prawdziwe sa slowa "nie wazne gdzie, ale wazne z kim". Jednak nie nazekam.. zobaczylam przez ten tydzien (10. 07 - 17.07) Szwecje i cale Trojmiasto :) Jestem pod wielkim wrazeniem Sopotu; wyjezdzajac z tamtad obiecalam sobie cos i zrobie wszystko by uleglo to spelnieniu :)

   Te pizdy znow sobie o mnie i Roxi przypomnialy : Szczerze jestem juz tym wszystkim zmeczona, mam dosc tych *** :/ Sadzilam, ze wraz ze zmiana szkoly wszystko sie wyciszy a stalo sie wrecz przeciwnie - wszystko sie umocnilo.. Ale nie dam im sie, nie pokaze swoich slabosci..

   On.. eh :(  Nie widzialam go i nie gadalam z nim przez 2 tygodnie i nie zaznalam przez ten czas dnia by chociaz przez chwile nie pomyslec - co teraz robi, gdzie jest, z kim.. powspominac stare dobre czasy.. Wczoraj spalam u Ilonki i wieczorkiem poszlysmy sie jeszcze przejsc i siadlysmy sobie tradycyjnie "w naszym" parku. Dopiero co sie usadzilysmy na laweczce a tu jeeb "Ilona.. Gr* idzie"..odwrocila sie i zdziwila, nie poznala go - chyba przez ta chustke ktora mial na glowie i ktora mial zwiazane dready.. ja w pewnym momencie tez zwatpilam czy to on ale jednak.. fajnie sie zachowal, zauwazyl mnie z daleka i zamiast isc prosto juz do ekipy to poszedl druga, kreta droga by sie przywitac :) Opowiadal cos o swoim wyjezdzie i o tym jak paly wlepily mu mandat, 100zeta za bakanie w miejscu publicznym:p On jest taki fajny.. ba :( Ale jakby inaczej, moj sen szybko prysl.. przyszla Julia i.. heh "positiv" :( Kocham.. kurwa ;( Niewyobrazalnie mocno.. gdyby on tylko o tym wiedzial..  

natalka1989 : :