Archiwum 29 października 2004


paź 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Byli ze soba bite 2 miesiace...to on zerwal...hmm co wtedy czulam???Nie uszczesliwilo mnie to - bo w glebi serca wiedzialam,ze to nie zmienia mojej przegranej pozycji ale i żal mi bylo tamtej laski mimo ze jej nie znalam bo przypuszczalam przez jakie pieklo musiala przejsc...mialam jej numer GG od dawna <od Patrycji-kuzynki Bartka która sama rowniez sie w nim bujala...kuzynka w kuzynie...no ale ok>ale nigdy do niej nie pisalam bo nie najlepsze rzeczy slyszalam na jej temat<zazdrosne wielbicielki Bartka..>a tez se pomyslalam o czym bede z nia gadac??? Jednak ktoregos dnia z nudow se pomyslalam a co mi zalezy i napisalam do niej.Chcialam ja ociulac,ze sie nie znamy i ze ja w katalogu wyszukalam ale byla szprytniejsza niz myslalam heheh:) Kapla odrazu kim jestem - po moim pseudo"mloda" :P Okazalo sie,że to naprawde lajtowa laska juz ta 1-wsza nasza rozmowa byla taka na maxa szczera...rozmawialysmy jakbysmy sie lata znaly...pozniej coraz czesciej rozmawialysmy przez Gadu wkrotce rowniez poznalysmy sie na lajfa:) W rezultacie przyjaznimy sie do dnia dzisiejszego...jest dla mnie jak siostra a zarazem jedyna osoba ktorej ufam tak bezgranicznie i ktora wie o mnie doslownie wszystko:) Ciesze sie,ze mialam okazje poznac tak wspaniala osobe jak ona...:)Roxiu jezeli to kiedys bedziesz czytac...dziekuje Ci za wszystko...zrobilas dla mnie w przeciagu tego roku<nawet wiecej:P> tak wiele...Kocham Cie:*

natalka1989 : :
paź 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

W miedzy czasie byl z Patrycja gdy Aska go odtracila...tez sie swoje przez to wycierpialam:( Wtedy mialam z nim spoko kontakt...zwierzal mi sie,doradzalam mu jednym slowem zylam jego problemami moje spadaly na dalszy plan.Przed konccem roku szkolnego Patrycja zerwala z nim bo jak to powiedziala nie chciala chlopaka na wakacje...a on mi wtedy powiedzial"ja jej pokaze,ze tez moge miec laske chocby tylko na wakacje".Nie wzielam sobie tego tak do serca i dwa dni pozniej wybralam sie na spacer z rodzicami i bratem<bo nie chcialo mi sie w domq siedziec> i mama powiedziala zebysmy tylko wpadli do Hermesu bo musi ecie cos tam kupic...weszlismy...patrze...a tam on z jakas ladna blondynka...wmowilam sobie,ze to pewnie jakas jego kuzynka<ktorych mial od groma> i nie obeszlo mnie to wiele...bardziej bylam podekstytodwana że go zobaczylam...bylam szczesliwa jednak nie trwalo ono dlugo...tego samego wieczoru rozmawialam go...spytalam jak tam z Patrycją...a on powiedzial że wali to juz...ze jest teraz z taka Roksana...ta z ktora go widzialam w Hermesie...to byl cios ponizej pasa...;( Spytalam czy jest laska tylko na wakacje jak mowil predzej czy tak na stale...on odpowiedzial ze na stale...ehhh..."to juz jest koniec nie ma juz nic"bylo mi tak źle...ogladajac te opisy że ją kocha i wogule,ze gdybym byla odwazniejsza zrobilabym sobie cos...ale nie...jestem tchurzem...dlatego teraz jestem tu i pisze to...:( Ale to byl najgorszy okres mojego życia...a moze i nie???Moze dopiero mnie czekalo to prawdziwe pieklo...????

natalka1989 : :
paź 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

W planach byla wycieczka 3 dniowa do Warszawy...z jego klasą...nie ludzilam sie że coś zajdzie miedzy nami jednak sam fakt,że moglam przy nim spedzić troszke czasu doprowadzal mnie do lez...lez szczescia...Hmm poczatkowo mialam jechac na ta wycieczke i wtedy wlasnie Aga sie na mnie obrazila...przez tydzien nie chciala mi powiedzieć o co chodzi...dlaczego...jednak po pewnym czasie doprosilam sie...okazalo sie,ze jeden z najlepszych kumpli Bartka powiedzial jej,że podobam sie juz od dluzszego czasu Bartkowi a na wycieczce chce mnie poprosic o chodzenie...wydalo mi sie to niedozeczne...nie wierzylam w to...bo taki Bartek i taka ja???...nie...to byly tylko marzenia i nic wiecej...ktore nigdy sie nie spelnily;( Wiedzialam,że to niemozliwe...ale iskierka nadzieji zaplonela we mnie...bo to ona zawsze umiera jako ostatnia...jednak na wycieczke nie pojechalam z roznych powodow...bylam zalamana...czulam sie,że odebrano mi wszystko...tak bardzo tego pragenelam,marzylam o tym:( W czasie wyjazdu czesc mojej kl ktora nie jechala na ta wycieczke normalnie chodzila do szkoly...i raz siedzialam sobie pod klasa i Madzia do Kingi mowi "zgadnij kto zarywa do Aski?" <Asia - klasowa pieknosc...childliderka> i Kinga zaczela szczelac ale nie zgadla...a Madzia jej na to"Skupień" wtedy to byl juz koniec...zawalil mi sie caly moj swiat bo wkoncu to on nim byl:(

natalka1989 : :