cze 16 2006

Bez tytułu


Komentarze: 0

Jeden nieprzemyslany i spontaniczny odruch. Jedno zdanie ktore wystarczylo aby 3 dni pozniej lezec u Twojego boku. Wszystko tak dobrze wyszlo... Przywroce ten dzien

Godzina 15. Szlam w kierunku plywalni przeklinajac sama siebie, ze moglam siedziec cicho a bym sobie oszczedzila takiego stresu. Ty juz tam czekales. Slyszalam dobiegajace sygnaly z mojego plecaka do ktorego ani nie zagladalam bo wiedzialam, ze to Ty... przez ostatnie 3 dni rowniez non stop dostawalam slodkie sms'ki, sygnalki... > ponownie zasypialam i budzilam sie z wielkim usmiechem na twarzy. > Ostatni raz poprawilam sie, wzielam gleboki wdech i poszlam w Twoja strone. > Opusciles trening bysmy mogli wiecej czasu z soba spedzic. > Masazyk? Myslalam, ze to tylko pretekst ktorego w koncu sama uzylam aby sie z Toba zobaczyc... poszlismy wiec do mnie > dobrze sie zlozylo bo mama byla w pracy a tata z bratem na rowerach. > Cala droge rozmawialismy o malo istotnych rzeczach. Chyba oboje potrzebowalismy troche czasu aby... sie rozkrecic? Gdy przyszlismy zrobilam cos do picia... z nerwow porozlewalam troche... > niezdara >. Po krotkiej rozmowie nastala chwila cisza... on starajac sie jakos z tego wybrnac spytal co z tym masazykiem bedzie... zaproponowalam wiec zebysmy przeszli do drugiego pokoju gdzie bedzie wiecej miejsca. Powiedzial, ze ja pierwsza masuje a ja odparlam na to, ze to sciema byla, ze niby umiem robic doskonaly masaz, ze uzylam tego po prostu w ramach zwyklego pretekstu. Zrobilo sie juz luzno. On sie rozebral > zaparlo dech w piersi > i poszlismy do lazieki wybrac jakis fajny kremik w ramach olejku ktorego nie mialam. Polozyl sie a ja usiadlam na nim. Jednak w pewnym momencie zlapalam zawiasa i nie wiedzialam co robic wiec on zaproponowal, ze pokaze mi wszystko na mnie. Rozebralam sie. Rozpial mi bielizne. Rzeczywiscie, byl dobry w tym co robil. Stosowal umiejetne ruchy widac bylo, ze ma juz wprawe. Lezac pomyslalam, ze musze to jeszcze bardziej rozkrecic i juz postanowilam co zrobie gdy tylko skonczy. Gdy skonczyl zapial mi bielizne, ubieralam sie a on spogladal na mnie. Gdy tylko skonczylam puscilam szybko > wyprzedzajac to co chcial powiedziec > " dziekuje " dajac mu buziaka w usta... ponownie wracajac do swojej poczatkowej pozycji, on przyciagnal mnie do siebie i pocalowal... tym razem byl to prawdziwy pocalunek ktory trwal niesamowicie dlugo... zrzucilismy poduszki z tapczanu i polozylismy sie calujac i pieszczac... i tak bylo wiele, wiele razy... w miedzy czasie rozmawialismy, wyglupialismy sie...

>>>>

natalka1989 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz