Bez tytułu
Komentarze: 0
Pewnego dnia gdy przyszlam ze szkoly zadzownil telefon...wujek chajta sie z tą kretynką:/ No coz...mowi sie trudno to on sie bedzie z nia uzerac nie ja...lipiec...od rana wielkie przygotowania...no i loz...se mysle ze jakoś przelecą mi te dwa dni...juz w kościele wpadl mi w oko taki jeden chlopak ale nigdy predzej go nie widzialam na oczy...ciągle sie lokal na moje nogi...:P No i potem juz w knajpie okazalo sie ze to siostrzeniec Asi-mojej nowej ciotki...na weselu byla rowniez moja kuzynka Ewa...to ona byla oczkiem w glowie mojej babci...ja zawsze bylam tą gorszą...nie moge powiedziec...Ewa jest bardzo ladna...zostala miss technikum...kiedys bolalo jak babcia ją tak non stop wyrozniala ale z czasem pogodzilam sie z tym że jest jak jest i tak pozostanie...zawsze bylam do niej uprzedzona,czesciowo ze wzgledu na babcie a czesciowo że zawsze sie wywyzszala,byla pewna siebie i gdy ja przyjezdzalam tam do nich w gosci to ta se perfidnie wyszla na dyskoteke z kolezankami...totalna olewka...ale za namową mamy postanowilam dać jej szanse...wkoncu to nie byla jej wina że babcia wolala ją?!?!Ale to byl moj blad...zwierzylam sie jej że podoba mi sie Gniewko-ten siostrzeniec ciotki...(byl Niemcem)a ona to poopowiadala Agnieszce-jego siostrze i miala(Ewka) polew ze mnie...rozczarowanie...smutek...to to co wtedy czulam bo ją polubilam wtedy :( No ale coz...bylam naiwną 13-sto latką...niczym więcej...poznalam sie z Gniewkiem oraz jego drugim kuzynem-Michalem...siedzielismy se wszyscy w magazynie(:P)i gadalismy...tam oni obalali pifka i inne alkohole...ale czulam jak serce mi walilo na jego widok...mial takie piekne oczy...
Dodaj komentarz