Bez tytułu
Komentarze: 0
Poddalam sie - jemu na prawde na niej zalezalo;( Jednak zamiast z dnia na dzien podnosic sie upadalam coraz nizej.. ale serce nie sluga.. kochalam calym sercem, cala soba.. dla niego bylabym wstanie zrobic wszystko [doslownie] Pragnelam by jemu sie ulozylo nawet za cene wlasnego szczescia bo gdy tak na prawde sie kocha to liczy sie przedewszystkim szczescie tej drugiej osoby. Ale nic.. ostatnio okazalo sie, ze obiekt westchnien Roxany ma na oku jakas laske z klasy Grefa.. tak siedzialam i myslalam o tym wszystkim i nagle mnie oswiecilo, ze to moze byc ta sama co od Grefa! Podlonczylam mu sie.. nie odpisal [byl na zaraz wracam] na drugi dzien znow sprobowalam pod namowa Roxany [musialysmy wiedziec czy to ta sama.. bo wtedy bylo by wrecz jasne,ze jedna z nas jest skazana na to czego najbardziej sie obawialysmy:(] 5min,10min,15min.. nie odpisuje.. dolek.. poszlam sie kapac.. siedzac w wannie powiedzialam sobie, ze pierdole wszystkich facetow - teraz skupiam sie na nauce i tym by dostac sie do dobrego LO. Wlaczam gadu - "Grefu przesyla wiadomosc". Zaczelismy rozmawiac.. uff nie chodzilo o ta sama laske :) Gdy rozmawiam z nim wymiekam, nie mysle.. Roxia podpowiadala mi co pisac.. huhu takie texciki:D Wszystko bylo na dobrej drodze [by sie umowic] ale musial sie zbierac bo matka mu kazala:( No coz.. moze jeszcze kiedys bedzie okazja.. Grefu kocham Cie;( Kocham calym sercem..
Dodaj komentarz